czwartek, 3 stycznia 2013

4 dni...

tyle dni pozostało do wielkiego dnia,do dnia 0 czy jak kto tam woli.
Mąż mój w ten dzień ma spotkanie z szefostwem odnośnie naszego powrotu do domu.W ten dzień dowiemy się na czym stoimy..a ja już po nocach nie śpię,się człowiek wykończy do tego czasu.
Może schudnę od tego stresu? przydałoby się.
Pamiętam naszą przeprowadzę do UK,schudłam przez ten czas 7kg,to było coś :)
Niestety kilogramy w niewyobrażalny sposób wróciły,jak? A może tylko waga się zepsuła?

W każdym bądź razie czekamy do poniedziałku.

Jedyny news to taki,że napisaliśmy maila do byłej szkoły chłopaków w Irlandii i dyrektorka odpisała nam.
Jest miejsce dla Antka i Matta w szkole,do której chodził Antek.
Jupi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz