Melduję wykonanie zadania.W końcu szczęśliwi,że w domku.Home sweet home!
Mam multum roboty,ale już widać światełko w tunelu.Dom zaczyna przypominać dom,a nie magazyn z kartonami.
Jeszcze tylko wyleczyć się muszę do końca,bo zmęczenie+ choróbsko=brak sił na cokolwiek.
Ale,ale....najważniejsze,że w domu.
Znajomi i przyjaciele dzwonią,odwiedzają,tego brakowało mi w UK.
Wiem,że są!
buziaki!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz